Relacja live – Polonia Open 2018
Zaczynamy. Prosimy o współpracę
I znowu bedziemy na Florydzie. Tym razem w dwoch klubach The Fountain Country Club oraz Indian Spring Country Club Marek Skowroński i Maciek Majewski powitają Was bardzo serdecznie.
Jeżeli macie jakiekolwiek opinie, uwagi, spostrzeżenia, informacje, mailujcie na Tv.Antenna@hotmail.com lub dzwońcie na (917) 689-0821.
Już teraz dziękujemy za pomoc i współpracę. Pamiętajcie, tę relację tworzymy wspólnie z Wami.
Czapki z głów!
Bączyk Mistrzem!
Mistrzowie Polonia Open 2018 Ewa Mazur, Janusz Bączyk i… Żywiec
Agenci Secret Service? Nie, to mistrzowie Polonia Open by Żywiec w okularach Super Ekskluzywnej firmy OVVO Optics która zawitala po raz pierwszy w szeregi tegorocznych Sponsorow Polonia Open by Zywiec nagradzajac zwyciezcow we wszystkich kategoriach swoimi Wspanialymi produktami.
Przez trzy ostatnie dni Janusz Bączyk (62 l.) pokazał, że na polu golfowym jest wielki. Wytrzymał presję i pokonał dwóch wspaniałych rywali, którzy cały czas deptali mu po piętach. Nie dał się wyprzedzić Konradowi Dece i Waldkowi Zdrodowskiemu. Dzięki temu po raz czwarty został championem Polonia Open by Żywiec. Tej sztuki nie dokonał nikt inny.
– To jedno z dwóch największych zwycięstw w mojej karierze – powiedział zaraaz po zejściu z pola niezwykle wzruszony Bączyk. – W 2011 roku pokonałem innego aspiranta do PGA (Mateusza Jędrzejczyka), teraz Konrada.
Na tę chwilę Bączyk czekał 365 dni. Zasługuje na słowa najwyższego uznania. Pokonał mistrza z zeszłego roku. Przy okazji wymazał gorycz klęski, gdy prowadząc po pierwszej rundzie, jego gra posypała się w dwóch następnych. Wtedy zajął czwarte miejsce, aż 22 punkty za Deką. To było upokorzenie, którego tak ambitny, zdyscyplinowany zawodnik nie mógł pozostawić bez odpowiedzi. I ona nadeszła w The Fountains Golf CC, na polach tak dobrze znanych zawodnikowi z Trenton w New Jersey. Bączyk prowadził od pierwszej rundy, a wszystko, na co było stać Dekę, to odrobienie w sobotę jednego uderzenia. Za mało. Golfista z Chicago przegrał dwoma punktami. Czapki z głów przed Bączykiem!
Przegrana Konrada jest jednak szokiem. Chicago stało za nim murem. Po pierwszej rundzie, gdy Bączyk prowadził pięcioma punktami, zawodnicy z Chicago powtarzali „Konrad wygra”. Nie zmienili melodii, po drugiej rundzie, gdy ich zawodnik wciąż tracił trzy punkty. „Konrad wygra” – słyszeliśmy. Konrad wygrał, ale tylko ostatnią rundę. Za mało do końcowego zwycięstwa.
– Zjadł go stres – tłumaczy klubowego kolegę Krzyś Krzystyniak. – Mnie także dopadł stres, nigdy w życiu nie czułem się tak źle – dodaje.
Krzysiowi należa się także oklaski. Po raz pierwszy finałową rundę zagrał w czołowej czwórce. Turniej skończył na 3 medalowym miejscu. Brawo Krzyś!
Spokojny, zawsze zrównoważony Waldek Zdrodowski, który od 2012 roku stale plasował się w czołowej „10”, tym razem uzyskał najlepszy wynik w karierze. Zajął trzecie miejsce w gross co pozwolilo mu na objecie pierwszego miejsca w klasyfikacji MidAmatorow. Gratulacje
Wśród pań bezapelacyjne zwycięstwo odniosła Ewa Mazur z Kanady. Powtórzyła tym samym sukces sprzed roku.
Prezes Paweł Gąsior z nagrodzonymi golfistami – utrzymal jak zwykle uroczystosc wreczenia nagrod we wspanialej i wesolej atmosferze.
Stolik sponsorów tegorocznego turnieju
Ewa Mazur z Danusią Sularską z Chicago
Podczas wieczoru zagrali Jeff i Marianna
Jeff Prine jest z Polonią Open od lat
Dzień Czwarty, 3 marca. Decydująca rozgrywka
Przywitał ich wyjątkowo zimny poranek. To efekt szalejącego na Wschodnim Wybrzeżu zabójczego sztormu Nor Easter, który zabił sześć osób i prawie 2 miliony ludzi pozbawił prądu. Tu jednak w słońcu jest pięknie, temperatura ma dojść do 76 F. Idealna pogoda na golfa.
Czwórka z Januszem Bączykiem na czele wyruszyła punktualnie o 9 rano. Tuż przed startem wyczuwało się napięcie wśród najlepszych. Kilka minut przed 11-tą nasz korespondent na polu poinformował, że liderzy są na piątym dołku. Tempo jest więc normalne, ani szybsze, ani wolniejsze – idą na 6 godzin.
Po pięciu dołkach idą równa. Bardzo spokojny wydaje się Waldek Zdrodowski. Krzysiu Krzystyniak narzeka, że bardzo źle mu się puttuje. Źle, źle, ale dotrzymuje kroku pozostałym.
Janusz Bączyk w swoim świecie
Jak wybrać tę szczęśliwą (piłeczkę)?
Bogdan Jędrzejewski. Piękna pogoda. Czego trzeba więcej do szczęścia. Jeszcze żeby tylko gra dopisała
Darek Warwas sprawdza przed startem sprzęt
Konrad Deka ma do odrobienia trzy punkty
Ewa Mazur i Gabriel Vaksmundsky
Deka i Krzystyniak bronią honoru Chicago
Kto nie miał czasu zjeść śniadania i zabrał je w teren?….
….To Randy Raimondi Jr., szef golfa w The Fountains Golf CC
Zapomniane? Wcale nie. Ewelina Sulich, Jadwiga Kościelny, Halina Góralska, Bożena Mrowiec
Jadwiga Kościelny w akcji. Co za swing! Można się uczyć i podziwiać
Bożena Mrowiec
Halina Góralska
Halina Góralska
Halina Góralska
Jadwiga Kościelny
Bożena Mrowiec
Ewelina Sulich patrzy jak Jadwiga Kościelny wydostaje się z bunkra
Bunkier Krzysia Krzystyniaka
Darek Deka ocenia tor piłki do dołka
Uderza Krzysio Krzystyniak, obserwuje Janusz Bączyk
Puttuje Ewa Mazur
Tę hondę można wygrać uzyskując hole-in-one
Koncentracja Janusza Bączyka
Konrad Deka atakuje z trzeciego miejsca
Dynamiczna akcja Ewy Mazur w bunkrze
Ewa Mazur nie spuszcza oka z piłki
Marek Skowroński, latający reporter legendarnej Tv Antenna
Scenka z pola
Drive Waldka Zdodowskiego
Na grzybach?
Janusz Bączyk wciąż patrzy, tym razem na putting Deki
Zdrodowski, Bączyk, Deka
Liderzy turnieju przy dołku
A tutaj na tee
Staw, palmy, pole i golfiści. Brakuje tylko FORTFITTERA. Gdzie on do licha jest?
Dzień trzeci, 2 marca. Ale walka!
W sobotę wszystko się rozstrzygnie. Czterech na czele klasyfikacji wystartuje w jednej grupie. Czyli macho a macho.Najlepszy wygra.
Dawno już nie było tak wyrównanego turnieju. Czwartego po dwóch rundach Krzysia Krzystyniaka (Podhale GC) dzieli do liderów tylko 7 punktów. Z wynikiem 154 pkt. prowadzą Janusz Bączyk i Waldek Zdrodowski (obaj PAGA). Trzeci jest Konrad Deka (Podhale GC) – 157 pkt.
Najlepszy wynik w piątek uzyskał Zdrodowski (76). Deka, który podczas tego turnieju wstąpił do Podhala GC (dotychczas był niezrzeszony), miał wynik trzy punkty gorszy, Bardzo dobrą rundę zaliczył Bogdan Jędrzejewski (Golf Canada), który rundę przeszedł w 80 uderzeń. Gorszy dzień miał Janusz Bączyk (81 pkt.). Narzekał na drona, który krążył nad polem. Pilot drona Edward Kuliński zapewnia, że starał się utrzymywać odpowiednią wysokość. Nie ulega jednak wątpliwości, że dron nie jest bezszelestny.
Nie wszyscy jednak byli tak nietolerancyjni do najnowszej techniki.
– Słyszałem drona, ale jego brzęczenie w ogóle mi nie przeszkadzało. Jestem narcyzem i lubię jak mnie filmują – powiedział Dariusz Warwas (Toya GC, Wrocław).
Dron czy nie dron, Bączyk będzie musiał mocno popracować w sobotę, jeśli chce obronić pozycję lidera.
Wśród pań już nawet nie ma pogoni za Ewą Mazur. Przesympatyczna zawodniczka z Quebec w Kanadzie ma przewagę lat świetlnych nad resztą stawki. Druga jest Halina Góralska (FSGA) – 29 pkt. straty, a trzecia Bożena Mrowiec (West Palm Beach Golf) – 44 pkt. straty,
Świta na driving range
Driving range w The Fountains Golf CC
Ostatnia rozgrzewka
Janusz Bączyk, lider po pierwszej rundzie, wyrusza na pole
Jan Skorut i Krzysio Krzystyniak wystartowali w doskonałym humorze
Panie też wyruszały pełne nadziei
Ewa Mazur grała w grupie z Waldkiem Zdrodowskim
Od początku nad zawodnikami krążył dron pilotowany przez Edwarda Kulińskiego
Kłopoty Krzysia Krzystyniaka. Musiał zdjąć buty
Zadowolony Krzyś, bo wydostał się z pułapki
Podobne kłopoty w tym samym miejscu miał Józef Tokarczyk, tyle, że nie zdjął butów
Andrew, rangers na polu, cieszy się, że po początkowych kłopotach czasowych, Polonia Open wzmocniła tempo
Waldek Zdrodowski robi wrażenie pewnego siebie
W grupie z Andrew Stawicki (z podniesionym kijem), nigdy nie jest smutno
Cholera, chłopaki dobrze grają. Jutro będzie ciężko. Byleby nie pęknąć jak przed rokiem. Czy to myślał Janusz Bączek na 11 dołku?
Waldek Zdrodowski z partnerką Haliną Góralską
Wygram Polonia Open to kupię coś na Florydzie. Waldek Zdrodowski negocjował już z Małgorzatą Wójtowicz kupno nieruchomości?
Halina Góralska wie, że Krzysztof Wójtowicz też „siedzi” w nieruchomościach
Twórca turnieju Paweł Gąsior (z prawej) dba o każdego gracza
Tablica z wynikami po drugiej rundzie
Po rundzie relaks na basenie
Courtyard by Marriott w Boyton
I co z tego, że jestem 99 punktów za liderem. Też jestem golfistą. Dobry nastrój nie opuszcza Filipa Olenderka. I tak powinno być
Dzień trzeci, 2 marca. Ale walka!
W sobotę wszystko się rozstrzygnie. Czterech na czele klasyfikacji wystartuje w jednej grupie. Czyli macho a macho.Najlepszy wygra.
Dawno już nie było tak wyrównanego turnieju. Czwartego po dwóch rundach Krzysia Krzystyniaka (Podhale GC) dzieli do liderów tylko 7 punktów. Z wynikiem 154 pkt. prowadzą Janusz Bączyk i Waldek Zdrodowski (obaj PAGA). Trzeci jest Konrad Deka (Podhale GC) – 157 pkt.
Najlepszy wynik w piątek uzyskał Zdrodowski (76). Deka, który podczas tego turnieju wstąpił do Podhala GC (dotychczas był niezrzeszony), miał wynik trzy punkty gorszy, Bardzo dobrą rundę zaliczył Bogdan Jędrzejewski (Golf Canada), który rundę przeszedł w 80 uderzeń. Gorszy dzień miał Janusz Bączyk (81 pkt.). Narzekał na drona, który krążył nad polem. Pilot drona Edward Kuliński zapewnia, że starał się utrzymywać odpowiednią wysokość. Nie ulega jednak wątpliwości, że dron nie jest bezszelestny.
Nie wszyscy jednak byli tak nietolerancyjni do najnowszej techniki.
– Słyszałem drona, ale jego brzęczenie w ogóle mi nie przeszkadzało. Jestem narcyzem i lubię jak mnie filmują – powiedział Dariusz Warwas (Toya GC, Wrocław).
Dron czy nie dron, Bączyk będzie musiał mocno popracować w sobotę, jeśli chce obronić pozycję lidera.
Wśród pań już nawet nie ma pogoni za Ewą Mazur. Przesympatyczna zawodniczka z Quebec w Kanadzie ma przewagę lat świetlnych nad resztą stawki. Druga jest Halina Góralska (FSGA) – 29 pkt. straty, a trzecia Bożena Mrowiec (West Palm Beach Golf) – 44 pkt. straty,
Dzień drugi, 1 marca. Ruszyli!
Punktualnie za kwadrans dziewiąta 75 golfistów i pięć pań przekręciło kluczyki w swoich wózkach golfowych i ruszyło do walki. Zabrakło niestety Ryszarda Sobiesiaka, który jest poważnie chory. W przeddzień turnieju zmogła go grypa. Sobiesiak trafił nawet do szpitala, lekarze chcieli go zatrzymać na noc, ale Polak odmówił. Chce się kurować w domu. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Za kilka godzin przekonamy się czy Konrad Deka potwierdzi na polu dobrą formę. Zawodnik z Chicago jest na pewno piekielnie mocny. W środę zagrał 36 dołków, czyli pełne dwie rundy. Ale presja turnieju, to zupełnie co innego niż trening.
Świta w The Fountains, a wózki dla polskich golfistów już na nich czekają
Media czuwają
Gdy jedni już ruszyli, inni jeszcze grzali silniki
Janusz Mrowiec Marek Hereza, Robert Wroński i Zbigniew Wasilewski wystartowali z 15 tee
Teraz w Lake Worth: Polonia Open by Żywiec 2018
Baner Żywca przypomina, że na mecie czeka nagroda
Fontanna to znak firmowy The Fountains Golf Country Club
Konrad Deka wypatruje aligatora?
Pióropusz piasku przy strzale z bunkra w wykonaniu Konrada Deki
Na półmetku, po dziewięciu dołkach West Course nadeszła sensacyjna wiadomość: Krzysztof Krzystyniak z Chicago ma jeden poniżej paar. No to Deka ma godnego rywala. Druga połówka nie była już taka łaskawa dla Krzysia, pierwszą rundę skończył z wynikiem 78.
– Szedłem dobrze do ostatnich dwóch dołków, ale „spaliłem” dwie ostatnie dziury, siódemkę i ósemkę – przyznał Krzysio.
Przy fontannie
Oswobodził się z bunkra
Co za spojrzenie, co za koncentracja… Józef Tokarczyk w akcji
Ewa Mazur już w pierwszym dniu zapewniła sobie pozycję zdecydowanej liderki
I znowu FORTFITTER nas olewa. Nie można tego powiedzieć o tym lengwanie
Powodem agresji był ten mały, pod czujną opieką rodzica
Zaczynali na pierwszym dołku, a pamiątkowe zdjęcie zrobili na dołku 18. Od lewej: Kazimierz Krempa, Konrad Deka, Ewa Mazur i Józef Tokarczyk
Tyle samo ma Deka, dla którego katastrofalny okazał się ostatni, 18., dołek. Razem z nimi drugie miejsce dzieli Waldek Zdrodowski.
– Greens są tu bardzo szybkie – powiedział nam Deka.
Bezapelacyjnym liderem jest Janusz Bączyk. Stary lis wytrzymał presję młodszego rywala i strzelił 73. To aż pięć punktów lepiej od Deki, Krzystyniaka i Zdrodowskiego. W piątek zapowiada się ciekawa runda. Trójka gonić będzie weterana.
Ostatni dołek. Było dobrze. I wzrok wbity w naszego fotografa
No dobra panowie, dzisiaj prowadzę, ale co ja zrobię jutro? Janusz Bączek po pierwszej rundzie ma pięć uderzeń przewagi nad trzema golfistami
Artur Gromadzki dobrze się bawi w Fountains Golf CC
Od lewej: Tom Startek, Matthew Ziggy Sularski, Grzegorz Lubliński i Artur Gromadzki
Ruszyli o 8:45 rano, a ostatnia czwórka zjechała z pola o 14:49. To sześć godzin, albo aż sześć godzin. Ale w klubie przyzwyczajeni są do szczególnego tempa Polaków.
Jerry Carucci nie robił tragedii z walnego tempa Polaków
– Oni czekają cały rok, by tutaj zagrać, więc jak już są na polu, to chcą się rozkoszować chwilą – tłumaczy naszych graczy Jerry Carucci, odpowiedzialny w klubie za grę na polu. członkowie klubu
Grają i grają, i skończyć nie mogą. My już dawno bylibyśmy w domku klubowym
Powolnym krokiem poszli do swoich luksusowych samochodów. Polonia Open ich pokonała
Kilka łyków Żywca i cały gniew minął. Staszek z Białegostoku nie mógł się nachwalić smaku polskiego piwa
Mniej zadowoleni byli za to członkowie klubu, którzy na wczesne popołudnie wyznaczyli sobie partyjkę golfa. Dziewięć dołków w jakieś 2-2,5 godziny. Czekali przy wózkach gotowi do startu. Koło drugiej odwołano ich turniej. Poszli do domu. Dzisiaj już sobie nie pograją. Pokonało ich tempo Polaków.
Byli mocno zawiedzeni, ale nadrabiali miną. Tylko Stanley S. Brosterman, na nasze pytanie „co się stało?”, powiedział głośno: „Somebody f… up big time”. Po krótkiej, przemiłej rozmowie, okazało się, że Stanley jest po prostu Staszkiem z Białegostoku. Humor poprawił mu się natychmiast, gdy zdegustował Żywca. – To jest piwo! Wspaniale smakuje! – prawie krzyknął.
A więc prosit Staszek! A rundę zagrasz, jak my stąd wyjedziemy.
Gdyby Krzyś Krzystyniak nie był w dobrej formie, pewnie miałby już ma koncie kilka szyb
Przy szczęściu Krzyś Krzystyniak skończyłby z 74 uderzeniami. Miał o cztery więcej
Bogdan Dąbrowski, Bogdan Myśliwiec, Mark Matłosz i najlepszy z nich Krzyś Krzystyniak (w środku)
Pamiątka z 18 dołka
Jack Wnuk po dwóch latach przerwy powrócił do Polonia Open by Żywiec
Golf z 400 stóp. Edward Kuliński z dumą prezentuje swojego drona, z którego filmuje Polonię Open
Zbyt piękne, by było prawdziwe…
Nieproszony gość wspina się po hotelowym gzymsie
Dzień pierwszy, 28 lutego. Otwarcie
Prezes PAGA Paweł Gąsior przywitał uczestników turnieju
Prezes ostrzega: nie pijcie zbyt dużo, jutro shotgun!
Jan Skorut ze swoim przyjacielem Gabrielem Vaksmundskym ze Słowacji cieszą się z prezentów od firmy Żywiec
Do Fountain zjechali wszyscy najlepsi. Są przede wszystkim zwycięzcy sprzed roku, Ewa Mazur z Quebec w Kanadzie i Konrad Deka z Chicago. Oboje zapowiadają, że przyjechali tu, by powtórzyć sukces.
Ewa Mazur jest wyluzowana, bo zna już wszystkich
– Jestem zdrowsza, silniejsza i z optymizmem patrzę na najbliższe trzy dni walki – powiedziała nam Ewa Mazur (47 l.). Zdradziła, że cieszy się z samego bycia na turnieju. W tym roku jest zupełnie inaczej niż w Plantation. Wtedy był to mój pierwsze start, nikogo nie znałam, a przez to się trochę stresowałam. Teraz znam wszystkich, więc jest więcej radości i luzu.
Czy Konrad Deka (26 l.) może się jeszcze stresować. Przed rokiem wygrał w cuglach. Już po drugiej rundzie było pozamiatane. A jednak i jego nie opuszcza mały stresik.
– Jak jesteś faworytem, to zawsze jest większy stres – asekurancko zaczyna Konrad. Ale natychmiast dodaje, że jest pewny siebie, dużo ostatnio trenował w Chicago i niedawno w Arizonie. – Czuję, że powininem dobrze zagrać – podkreśla.
Wydaje się nam, że nikt nie zagrozi Konradowi w powtórzeniu sukcesu. On sam jest ostrożniejszy. – Nigdy nie wiesz, co stanie się na polu. Wystarczy jeden gorszy dzień…
Konrad cieszy się, że odnalazł w sobie zdolności dydaktyczne. – Lubię doradzać, poprawiać błędy – mówi. – I naprawdę mam satysfakcję, gdy widzę, jak ktoś mnie posłucha i od razu posyła piłkę tam, gdzie chciał.
Deka wydaje się bardzo zbalansowanym człowiekiem. Lepiej się odżywia, chodzi na siłownię. I wciąż marzy o karierze profesjonalnego golfisty. W tym roku chce zagrać w kwalifikacjach do US Open. I ma jeszcze jedno marzenie: uzyskać w rundzie poniżej 70 uderzeń. Może spełni się ono na Polonia Open by Żywiec.
Janusz Bączyk wygrał ten turniej trzy razy. Mimo, iż jest już weteranem wciąż ma ochotę na więcej. Forma jest, ale czy to wystarczy, zależy od rywali – dał do zrozumienia Bączyk.
Jak bokserzy przed walką. Konrad Deka i Janusz Bączyk
Nie grają, ale bez nich nie można sobie wyobrazić naszego turnieju. To Małgorzata i Krzysztof Wójtowicz – eksperci od nieruchomości na Florydzie.
– Co roku obiecujemy sobie, że zagramy, ale naprawdę nie ma czasu – mówią. I może i dobrze, bo w golfie pewnie byliby przeciętni, ale w doradzeniu, jaką rezydencję kupić nad oceanem są najlepsi.
Małgorzata i Krzysztof Wójtowiczowie
Sławek Hryniewicz (62 l.) wcale nie marzył o karierze golfisty. W zasadzie to się golfem zupełnie nie interesował. Ale, gdy w Kątach Wrocławskich pod Wrocławiem powstał klub golfowy Hryniewicz zaczął grać. I tak, od 12 lat, gra w każdy weekend. Jego idolem jest Brytyjczyk Tommy Fleetwood.
Sławek Hryniewicz, pasjonat golfa i dobrego piwa
Prawdziwą pasją Sławka jest biznes i browarnictwo. Na chlebek z masełkiem i coś do tego zarabia na płytowych wymiennikach ciepła. Jest wybitnej klasy ekspertem w tej dziedzinie. Do jego klientów należy m.in. Grupa Żywiec.
Od jakiegoś czasu Sławek Hryniewicz spełnia się w produkcji piwa. – To rodzinny biznes, w którym uczestniczą także mojee dzieci – wyjaśnia. Browar, produkujący pięć rodzajów piw, nazywa się Caminus co w łacinie znaczy komin. Mieści się w starej mleczarni. – Łatwo tam trafić, bo nad browarem wznosi się najwyższy komin w mieście.
A więc prosit, Sławku.
Pobudkę nastaw na 6 rano!
Ritchie Mazur właśnie się dowiedział z „tee sheet”, że ruszy w czwartek z 11. dołka
Zawsze uśmiechnięty Jan Skorut z Utah
Mirosława Bączyk wierzy w swojego męża. Czy on wierzy też w siebie?
Syn marnotrawny Dariusz Warwas (z lewej) i Jacek Ruta
Klaudia, nadzieja klanu Bączyków. Może pójdzie w ślady dziadka
Fontanna w The Fountain Club niczym jak wulkan