Relacje LIVE z turniejów Polonia Open

Relacja live – Polonia Open 2012

Zapraszamy na relację na żywo z turnieju Polonia Open by Żywiec 2013. Waszymi reporterami, jak co roku, beda Marek Skowroński i jego nowy tajemniczy asystent (TvAntenna). Jeżeli macie jakiekolwiek opinie, uwagi, spostrzeżenia, informacje, piszcie na Tv.Antenna@hotmail.com. A tymczasem zapraszamy do wspomnien z turnieju 2012. Do zobaczenia i uslyszenia wkrotce.

Marek Skowroński i …………………….

A tak bylo na Turnieju Polonia Open 2012 by Zywiec

Środa, 29 lutego

Golfiści gotowi do startu

Zanim jednak nastapi pierwszy drive rozpoczynamy w środę o 7 wieczorem w domu klubowym Fountains Country Club oficjalnym otwarciem turnieju.

Tiger w mieście!

140 golfistów, którzy walczyć będą w IV Polonijnych Mistrzostwach Świata, tylko godziny dzielą do startu. Po bardzo pracowitej środzie, poświęconej na szlifowanie formy i analizie pola, powinni dobrze wypocząć przed startem.

Kilka mil od Fountains Country Club, który już po raz drugi gości turniej Polonia Open by Żywiec, ktoś bardzo sławny rozmyślać będzie do późnych godzin nocnych, co zrobić, by odzyskać dawny blask. Tiger Woods też w czwartek rano wystartuje w Honda Classic na polu PGA National. Woods, który wygrał już 14 turniejów wielkoszlemowych i od legendarnego Jacka Nicklausa dzielą go tylko albo aż cztery wygrane, pilnie przygotowuje się do swojego pierwszego startu jako zawodowiec w Honda Classic. W każdym treningu towarzyszą mu dziennikarze, agenci, prawnicy. Jedni chcą dostrzec powrót geniuszu, który uczynił z Woodsa gwiazdę światowego formatu, inni ochronić go przed niewygodnymi pytaniami lub innymi niezręcznościami. Wczoraj agent golfisty w ostrych słowach skrytykował dawnego trenera Woodsa, Hanka Haneya, który w książce „The Big Miss” (ma się ukazać w marcu), napisał, że Woods chciał skończyć z golfem i wstąpić do elitarnej jednostki wojskowej Navy Seal.

Woodsa, który zajmuje obecnie 21 miejsce w rankingu golfistów, dzieli długa droga do miejsca, które zajmował przez lata. W Honda Classic startuje jednak ktoś bardzo młody, kto już w niedzielę może być numerem 1 światowego rankingu. To sympatyczny Irlandczyk Rory McIlroy. Jak wygra w PGA National będzie na samej górze listy. Woods i Mc Ilroy to największe gwiazdy Honda Classic. To dla nich turniej oglądać będzie 160 tys. widzów, o 50 tys. więcej niż rok temu.

Podobnie ambitne plany ma Janusz Baczyk. Chce drugi raz z rzędu założyć granatową marynarkę zwycięzcy. Ta sztuka nie udała się jeszcze nikomu w 12 edycjach polonijnego turnieju.

Idzie z Wiatrem

Nową, ale koniecznie trzeba nadmienić, niezwykle piękną twarzą turnieju jest Rhea Wiatr. Pochodząca z Filipin golfistka nosi egzotyczne imię i polskie nazwisko.

– To przez to, że mój mąż jest Amerykaninem polskiego pochodzenia – wyjaśnia nam Rhea.

Poznali się w samolocie lecącym z Nowego Jorku do San Francisco. Ona pracowała wtedy jako stewardesa w United Airlines na trasie Tokio – Nowy Jork. Jej lot został odwołany, więc wolny czas postanowiła spędzić w San Francisco u przyjaciół. Tym samym samolotem leciał Wiatr. Reszta jest już historią.

Rhea zaczęła grać w golfa dopiero w Polsce, gdzie zamieszkała wraz z mężem.

– Pamiętam mój pierwszy turniej, były to mistrzostwa Polski na polu klubu Toya we Wrocławiu przed sześciu laty. Lało przez trzy dni, a ja grałam bardzo słabo – Rhea opowiada nam podczas ceremoni otwarcia Polonia Open by Żywiec.

W czwartek piękna golfistka rozpoczyna walkę o zwycięstwo. Chce wygrać jako Polka, bo jak mawia jej przyjaciółka „jesteś Polką, czujesz się Polką, mówisz po polsku”.

Szybko, jeszcze szybciej

– W poprzednim roku pokonanie całego pola zajmowało średnio ponad 5 godzin. To za wolno – grzmiał 🙂 podczas ceremonii otwarcia Joe Roux, dyrektor zawodów golfowych. Po chwili zmienił ton i apelował do zwodników, by ci znieścili się w 4,5 godz. Roux wybiega jednak w przyszłość, bo chce, by za rok gracze ukończyli rundę w 4 godz. – To nasz cel – stwierdził. Co z tego wyjdzie, czas pokaże. Wszyscy jednak obiecywali poprawę.

Dobre cygaro nie gaśnie

Spotkaliśmy go na tarasie, gdzie schował się, by wypalić swoje ulubione cygaro. Grant Burns, glowny przedstawiciel firmy UPS, lubi mówić o sobie, że nazywa się Burnski. Na turniej do Fountains Country Club trafił za przyczyną swojego przyjaciela Marka Kwoki., Czyzby UPS chcial pomoc w sponsorowaniu tego juz bardzo znanego w okolicy turnieju ?

– Golf i cygaro idą z sobą w parze – wyjaśnia Burns. I zaraz dodaje: Cygara to inaczej dobre życie na golfie.

Grant lubi golfa, ale chyba jeszcze bardziej piłkę nożną. Jest w dobrym humorze, bo dowiedział się, że reprezentacja USA pokonała Włochy 1:0.

A dlaczego cygaro tak pasuje do golfa. – Bo można je zapalić, odłożyć na bok, trafić do dołka i wrócić po nie. Dobre cygaro będzie się palić nawet po 20 minutach.

Burns mówi, że cygara kubańskie są przereklamowane. Za najlepsze uważa „Edge” produkowane przez Rocky Patela.

Gdy Burns palił swoje cygaro na tarasie klubu Fountains Country Club, w wielkiej sali barowej trwała uroczystość otwarcia turnieju. Humory wszystkim dopisywały, gdyż Henryk Laica zapowiedział piękną pogodę do końca turnieju.

– To cudownie być teraz na Florydzie, gdy pomyśli się, jaka pogoda jest w Polsce – powiedział Arek Majsterek, który na turniej przyjechał z Łodzi z żoną Anią i synem.

Na ceremonii pojawił się Artur Bobko. Szef turnieju tenisowego, pomyslodawca oraz zalozyciel turnieju Polonia Open, pogratulował organizatorom zawodów golfowych tak dużej liczby uczestników.

Artur Bobko (z lewej) i Józef Swatowski

-„Zaczynali od 16, teraz mają 116” – powiedział z zazdrością.

To chyba tak do rymu bo tak naprawde golfistow jest w tym roku 140.

Józef Swatowski jak zwykle jest chyba najbardziej zapracowanym człowiekiem na Polonia Open. Gra w tenisa i w golfa, ciągle w ruchu. W tym roku na Florydę zjechał cały klan Swatowskich, Gina będzie próbowała zdobyć granatową marynarkę dla zwyciężczyni zawodów golfowych. Niepocieszona jest Olga. Tak bardzo chciała grać w tenisa, ale nie ma rywalek. Może za rok!

Klan Swatowskich

Czyżby Janusz Baczyk uważał Jacka Wnuka za swojego najgroźniejszego konkurenta? Tak grożnego, że chciał sprawdzić jego akredytację. Ale u znanego restauratora z Delarey Beach jest wszystko w porządku.na dodatek juz zaprasza wszystkich golfistow na wspaniale przyjecie po turnieju do jednej ze swoich restauracji ktore prowadzi wspolnie z zona Malgosia.

Od lewej: Stan Koscielny ,Jacek Wnuk i Janusz Baczyk

Dorota Trocha, mistrzyni z 2011 r. ze spokojem czeka na start

Humory dopisywały sponsorom i organizatorom

Czy tym razem żona przyniesie szczęście Darkowi Warwasowi?

Shotgun bez wystrzału

Czwartek, 1 marca

8:45 a.m. Wózki golfowe stoją w karnym sznurze niczym taksówki na Piątej Alei w godzinie szczytu. Joe Roux, menadżer golfa w klubie Fountains, objaśnia reguły gry i kończy prośbą o utrzymanie tempa. Następnie daje sygnał do startu. Ci, którzy liczyli, że usłyszą wystrzał armatni, mogli czuć się zawiedzeni. Wprawdzie w 1956 r., gdy po raz pierwszy zastosowano ten format startu, trener w klubie Walla Walla w stanie Washington wystrzałem z broni dał sygnał do rozpoczęcia gry, to jednak obecnie start odbywa się w cichszy sposób. Po prostu shotgun wyznaczała godzina 9 rano.

9:00 a.m. Start turnieju Polonia Open by Żywiec. Triumfator sprzed roku (w kategorii net), Michał Poniż narzeka na prawy łokieć. Rano był w szpitalu, ale odmówiono mu zastrzyku z kortyzonu.

– Przed rundą łyknąłem cztery pastylki ibuprofenu, jakoś pomogło – mówi Poniż.

1:20 p.m. Apel pana Roux został wysłuchany. Pierwsi golfiści pojawiają się w domku klubowym. Tempo jest więc całkiem niezłe.

3:15 p.m. Wiadomo jak wygląda czołówka. Prowadzą Andrzej Stasiak i Kamil Chojnicki (74), tylko 3 uderzenia ponad paar. Artur Dziugieł, młody junior z Polski uzyskał 76. Taki sam wynik ma Janusz Baczyk, zwycięzca sprzed roku w kat. gross. Niespodzianką jest bardzo słaba runda (96) i co za tym idzie dalekie miejsce (60.) Ryszarda Sobiesiaka.

Wśród pań prowadzi Marianna Duczmal (82), przed Dorotą Trochą (84) i Ewą Geritz (86).

Uratował go ibuprofen

Niezwykłe szczęśliwym człowiekiem był w czwartek Michał Poniż. Mimo bolącej ręki ukończył pierwszą rundę z dobrym wynikiem, który plasuje go na 10 miejscu.

Michał zaraz po grze zadzwonił do córeczki Helenki

– Dawno nie byłem tak zadowolony z rundy golfa – powiedział. – Tym bardziej, że w ogóle nie spodziewałem się, że zagram. A grałem zrelaksowany.

Na ból znalazł sposób, w momencie uderzenie puszczał prawą rękę. Tylko na trzecim dołku powrócił ból, ale Poniż zlikwidował go ibuprofenem. To już była piąta pastylka tego dnia.

Popularny golfista mógł być jeszcze wyżej w klasyfikacji, gdyby nie kara, jaką dostał starcie.

– Czekaliśmy w swoich wózkach, a ja zostawiłem puttera koło green. Jak po niego poszedłem, to postanowiłem trochę potrenować. Zobaczył to Henryk Laica i wlepił mi dwa uderzenia kary – wyjaśnił.

To pierwszy przypadek tak surowego ukarania golfisty w historii Polonia Open.

– Trudno, musiałem nałożyć karę, takie są przepisy – uciął krótko Henryk Laica.

Cygaro mnie odpręża

Piszemy po raz kolejny o cygarach, ale wygląda na to, że są one w jakiś szczególny sposób związane z golfem. Przed laty Amerykanin Calvin Peete nie wyjmował cygara z ust podczas gry. Także Michael Jordan lubi palić grając. Paweł Majewski jeszcze tak daleko się nie posuwa. Zapala, ale po skończonej rundzie.

Paweł Majewski relaksuje się po grze

– Cygaro mnie rozpręża, uspakaja – mówi Paweł, znany wśród nowojorskiej Polonii biznesmen.

Palenia cygar nauczył się na obozie treningowym u Wayne Gretzky’ego, sławnego kanadyjskiego hokeisty.

Paweł jest zadowolony z gry, chociaż zajmuje dalekie – 94 miejsce (104 uderzenia).

– Jest OK, zważywszy na to, ze posiadam handicup 30.

Majewski, oprócz cudownej pogody, chwali atmosferę zawodów i dobrze przygotowane pola.

Grając w golfa lubi eksperymentować z uderzeniami. Podobnie jest z cygarami. Obecnie wyprobowuje cygara z Hondurasu.

Żywiec i Warka zrobiły furorę

Te dwie marki polskiego piwa zrobiły furorę w The Fountains Country Club w Lake Worth. Dzięki sponsorowi tytularnemu oraz firmie Amtec Int. Corp. piwa nie brakowało podczas Polonia Open by Żywiec. To, że było chętnie pite przez golfistów uczestniczących w turnieju (od razu zaznaczamy, że nie podczas gry, tylko po), nie dziwi. Ale w Żywcu i Warce wprost zakochali się Amerykanie, członkowie klubu, grający tam na codzień w golfa. Jeden z nich bardzo zainteresował historią browaru. Wielokrotnie można było słyszeć opinię, że jest to najlepsze piwo na świecie. A jak inaczej, po rundzie golfa, w upalny dzień nic nie smakuje tak dobrze jak zimny Żywiec lub Warka.

Miałem farta

Andrzej Stasiak chce wygrać dla Polonii w Vancouver

Liderem (wspólnie z Chojnickim) po pierwszej rundzie jest Andrzej Stasiak. Do Worth Lake przyjechał z Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej.

– Miałem dzisiaj po prostu farta – tłumaczył wysokie miejsce.

Gra w golfa od lat. Najbardziej dumny jest z serii jaką ma w turnieju Polonia Cup, który odbywa się w Amber Baltic Golf Club pod Szczecinem.

– Startowałem we wszystkich zawodach od samego początku – mówi. – Tylko Michał Poniż może pochwalić się identycznym wyczynem.

Przyjechałem, aby wygrać!

Artur Dziugieł ma 17 lat i jest wielką nadzieją polskiego golfa. W Polonia Open by Żywiec ten urodzony na Florydzie junior zajmuje po pierwszym dniu trzecie miejsce, zaledwie dwa punkty za liderem.

Artur Dziugiel

– Wynik może byłby lepszy, ale wcześniej nigdy nie grałem na tym polu, popełniłem kilka błędów – mówił w domku klubowym.

Jego przygoda z golfem zaczęła się od prezentu mamy. Arturek dostał kije z plastyku, a że rodzina Dziugielów mieszkała przy polu golfowym, szybko zaczął uczyć się gry.

Mieszkający obecnie w Warszawie Artur należy do polskiej kadry juniorów. – W sumie jest nas 20-tu. Mamy dwóch trenerów, Mike O’Brien jest od techniki uderzeń, a Filip Nagle od przygotowania kondycyjnego.

Artur najbardziej lubi grać w klubie Toya we Wrocławiu i w Łysej Polanie pod Warszawą. Zaczął grać w golfa, gdy Tiger Woods odnosił największe sukcesy.

– Podziwiam go jako zawodnika, jego życie prywatne mnie w ogóle nie interesuje – mówi. Lubi też Rory McIlroya.

Kto wie jednak czy niedługo golf nie zejdzie na drugi plan, bo Artura Dziugiela czeka matura.

– Bardzo cenię sobie dobrą edukację. Dlatego chcę skończyć jakiś dobry kierunek na prestiżowej uczelni – snuje plany na przyszłość.

Z innych sportów lubi windsurfing, raczej nie przepada za piłką nożną, chociaż nie przepuszcza okazji, gdy mecz grają Real i Barcelona.

W piątek i sobotę czekają go dwie decydujące rundy w Polonia Open by Żywiec. Artur jest dobrej myśli. Naszą rozmowę kończy mocnym stwierdzeniem: „Przyjechałem tu, by wygrać!”.

Nikt tego nie ma tylko TvAntenna

Piątek, 2 marca

Prezes to mój bohater

Stanisław Gibek kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez Payne Stewarta

Stanislaw Gibek z Connecticut nie wygra tego turnieju, jest daleko w klasyfikacji. Ale mieszkający w Stamford Gibek jest szczęśliwy, że w ogóle tu gra.

– Mogłem już nie żyć. Dwa lata temu tylko sekundy dzieliły mnie od śmierci. Życie uratował mi Prezes – opowiada przejęty.

Prezes to Paweł Gąsior, szef Polonia Open by Żywiec i Polish American Golf Association.

Paweł Gąsior dzięki znajomości manewru heimlicha uratował życie koledze

Gąsior przyjechal na spotkanie do Stamford. Prosił go o to Staszek. Chociaż Prezes mial inne plany, zmienił je. I podczas posilku Gibek się zadławił. Nagle zrobił się siny, nie mógł złapać powietrza. Ktoś krzyknął, by wezwać karetkę. Gdyby tak zrobiono, koledzy mogli by tylko szykować się do pogrzebu. Tylko Gąsior nie stracił zimnej krwi. Może dlatego, że jego rodzice i brat są lekarzami, on sam też chciał być lekarzem.

– Powiedział „przecież on nam odpływa” i chwycił mnie za rękę i wyciągnął zza stołu.

Wiem z opowiadań, ze Gąsior mówił do mnie, bym podniósł ręce. – Stasiu, jak mnie słyszysz, to zrób to – prosił. Cały czas stosował manewr heimlicha. Gdy w końcu, po którejś próbie wykrztusiłem ten kawałek, który wpadł mi do tchawicy, byłem już siny.

Gibek przyjechał do USA w 1986 r. – Moja mama tutaj się urodziła w 1911 r., w malej górniczej mieścinie Hazleton w Pensylwanii. Ale, gdy miała 2 lata jej rodzice, a moi dziadkowie, zabrali ją do Polski. Do Ameryki wróciła dopiero po 75 latach. Gdy pojechaliśmy w jej rodzinne strony, to cały czas płakała. Powtarzała, jak tu pięknie.

Gibek mówi, że został w USA dla dzieci. Jest dumny z córki, która szybko awansuje w korporacji Xerox.

Uczestnicy Polonia Open by Żywiec już wiedzą, że Staszek ubiera się bardzo tradycyjnie, każdego dnia inaczej.

– Zafascynowany byłem Payne Stewartem, światowego formatu golfistą, który tragicznie zginął w 1999 r. – wyjaśnia Gibek. – On też grał w nietypowych strojach.

Zanim jednak zdecydował się na ten krok, Staszek skonsultował pomysł z Prezesem. Ten dał przyzwolenie. I Bogu dzięki.

Im lepiej tym gorzej

Satyryk Krzysztof Materna znany jest calej Polsce. Ostatnio razem z Wojciechem Mannem oglądać go można w reklamie Kredyt Banku. Materna to też pasjonat gola.

– Bank przeszkadza golfowi – śmieje się pan Krzysztof. – Ostatni rok mialem bardzo udany zawodowo, ale bardzo słaby sportowo.

Nawał pracy spowodował, że Materna ugrał w sumie dwie rundy. – To za mało, by być dobrym trzeba przynajmniej grać raz w tygodniu – mówi.

Krzysztof Materna to esteta, piękno ważniejsze jest od wyniku

Materna gra już ponad 10 lat, w jednym z wywiadów zdradził, że golfem zainteresował go Andrzej Strzelecki, który zaprowadził go na pole golfowe w Międzyzdrojach.

Mimo iż uważa, że nie jest zbyt dobry, grał na wielu sławnych polach, w Płd. Afryce, Malezji, Hiszpanii i Portugalii.

Bardzo wysoko ceni polskie pola golfowe. – Mamy fantastyczne pola, które pod względem krajobrazu, jakości, utrzymania i architektury śmiało mogą konkurować z najlepszymi na świecie.

Uwielbia grać w Częstochowie. Z pelnym uznaniem wyraża się o wrocławskiej Toyi. Dla niego niezwykłe ważne są walory estetyczne podczas gry, by można się było zrelaksować, wyciszyć, uciec od codzienności.

Marzy, by zagrać w kanionie. – Widziałem kiedyś taką symulację i bardzo mi się to spodobało.

O elitarności golfa. – Robimy wszystko, by odkłamać elitarność golfa. Niestety w Polsce golf nie jest biznesem. U nas pola powstały dzięki biznesmenom-pasjonatom. Swoje pieniądze z biznesu zainwestowali w przyjemność, ponieważ pola te zbudowali przede wszystkim dla siebie. Polski golf ma ten problem, że funkcjonuje w niesprzyjającym klimacie, sezon jest krótki.

Bardzo chciałbym, by w Polsce powstało chociaż jedno publiczne pole, wtedy może więcej ludzi zaczęłoby grać w golfa – mówi. Zdaje sobie sprawę, że golf to złodziej czasu, a do tego w Polsce dochodzi problem transportu. Większość pól jest za miastem. Nie można jednak mieć wszystkiego, ładnych widoków i łatwego dojazdu. Coś za coś.

Pięciu z szansami

Walka o mistrzostwo w Polonia Open by Żywiec rozegra się w sobotę. Kamil Chojnicki i Andrzej Stasiak przystąpią do ostatniej, trzeciej rundy z identycznym dorobkiem 153 pkt. Tylko o punkt gorszy jest Mirosław Reda, a o dwa Michał Poniż. Ten ostatni miał najlepszy wynik w tej rundzie (76). Taki sam rezultat ma Mateusz Kniaginin. Młodego Artur Dziugiela dzieli do lidera 6 pkt.

Wśród pań już tylko katastrofa mogłaby zabrać zwycięstwo Mariannie Duczmal. W piątek liderka miała wyśmienitą rundę (75), którą wprost zdeklasowała rywalki. Druga w klasyfikacji Dorota Trocha ustępuje Duczmal o 8 pkt. Trzecią Ewę Geritz dzieli już przepaść – 16 pkt.

Chip&Putt

Wielką atrakcją wieczoru był konkurs chip&putt. Wygrywa w nim ten, kto umieści piłkę najbliżej dołka. Najlepsi okazali się zawodnicy z Chicago. Putting wygrał Marek Bidus, a chipingWiesław Suchecki. W nagrodę otrzymali czapeczki z autografem Rory McIlroya.

Nocna sceneria chip&putt dodawała konkursowi tajemniczości

Piotr Woźniacki uczył Krzysztofa Maternę jak gra się w golfa

Na konkurs przyjechali Anna i Piotr Woźniaccy, rodzice czołowej tenisistki Caroline. Są na Florydzie, gdyż Caroline przyjechała, by dopingować swojego chłopaka Rory McIlroya. Sympatyczny golfista gra w zawodach Honda Classic i po drugiej rundzie ma ciągle szansę na końcowe zwycięstwo.

Caroline i jej rodzice już w niedzielę lecą do Nowego Jorku, bo tenisistka rozegra w poniedziałek w Madison Square Garden pokazowy mecz z Marią Szarapową.

Nikt tego nie ma tylko TvAntenna

Sobota, 3 marca

Medytacja i spokój

Robert Zagozdzon lubi pomedytować podczas gry w golfa

Robert Zagozdzon ma w sobie tyle spokoju i harmonii, że już przebywanie z nim wzbudza spokój i równowagę. Nic dziwnego, Robert jest trenerem medytacji. Jego guru są Deapak Chopra i Anthony Robbins, amerykański doradca życiowy, motywujący ludzi poprzez przekazywanie swoich życiowych doświadczeń i wiedzy. Robbins jest autorem takich bestsellerów jak „Obudź w sobie olbrzyma”, czy „Olbrzymie kroki”.

– Uczestniczyłem we wszystkich kursach przez niego organizowanych – mówi Robert Zagozdzon.

Od lat gra w golfa. – Najpierw koledzy kupili mi kije, co było złym pomysłem – śmieje się Robert. – Ale następnie wykupili mi lekcje u trenera, co zadziałało…

Dla niego golf to emocjonalny rollercoaster. Podobny stan występuje jeszcze dla kontrastu np. w sportach walki.

– Golf to egzystencjonalna przygoda, uczy o człowieku, kim jest, jak żyje – uważa Zagozdzon.

Ciekawe jest też, co mówi o miłości. – Nie można kogoś kochać więcej niż siebie samego. Ludzie żebrzą o miłość, bo nie wiedzą, gdzie jej szukać.

I jeszcze jedno: człowiek składa się z czterech filarów – zdrowie, emocje, myśl i duch. Jak ktoś chce stać się lepszym człowiekiem, nie może tak po prostu odciąć się od przeszłości, musi ją przewartościować i naprawić mapy, które sobie w życiu wytworzył.

Niby oczywiste prawdy, ale słuchając ich ma się wciąż wrażenie jakby słuchało się ich pierwszy raz. I to po rundzie golfa.

Chojnicki: Zwycięstwo dedykuję dziewczynie

Kamil Chojnicki chce związać swoją przyszłość z golfem

Triumfatorem XII turnieju Polonia Open by Żywiec został Kamil Chojnicki. Gdy na ostatnim dołku umieścił piłkę w dołku za pierwszym putt’cie, na galerii rozległy się burzliwe brawa. Drugie miejsce, ze stratą 5 uderzeń zajął Michał Poniż. Wśród pań klasą samą w sobie była Marianna Duczmal. Prowadziła od pierwszej rundy. Druga była obrończyni tytułu Dorota Trocha.

Marianna Duczmal trafia z każdej pozycji

– Najtrudniejszy był początek finałowej rundy – mówi Kamil. – Trochę się denerwowałem, a poza tym wiał silny wiatr.

Chojnicki zagrał bardzo równo i powetował sobie pecha sprzed roku, gdy w wyniku kontuzji nadgarstka musiał wycofać się po 2. rundzie.

Pochodzący z Warszawy Kamil mieszka od roku na Florydzie, gdzie studiuje golf management na Keiser University.

– Swoją przyszłość wiążę z golfem, albo jako profesjonalny golfista, albo będę pracować w tym sporcie – mówi.

W golfa gra od czterech lat. Zaczął, gdy był studentem wydziału zarządzania na SGH w Warszawie.

– Im większe czyniłem postępy w golfie, tym bardziej traciłem zainteresowanie studiami – opowiada.

Po zrobieniu licencjatu zaczął zastanawiać się co dalej. – Surfowałem w internecie i znalazłem w nim uniwersytet z interesującym programem golfowym.

Po naradzie z rodzicami Kamil postanowił spróbować.

– W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować rodzicom, którzy umożliwiają mi realizację marzeń.

Do końca studiów Kamilowi pozostały cztery miesiące. Potem leci do Polski, gdzie chce spędzić lato. Na graniu w golfa, oczywiście.

Dzisiejsze zwycięstwo w Polonia Open by Żywiec dedykuje swojej dziewczynie.

– Asia, jest fantastyczna, pociesza w trudnych chwilach, kibicuje. Dzięki niej mniej się denerwowałem. Gdyby nie ona, byłoby dużo trudniej.

Miałam odważne myśli

Marianna Duczmal na polu i na bankiecie po prostu królowa

Marianna Duczmal ma prawie 18 lat i stała się objawieniem Polonia Open by Żywiec 2012. Napisanie, że wygrała byłoby niesprawiedliwością. Ta wysoka, chuda dziewczyna, która w przyszłym roku zdawać będzie maturę, po prostu zdeklasowała rywalki. Wystarczy dodać, że ubiegłoroczną triumfatorkę Dorotę Trochę wyprzedziła o 11 uderzeń. Marianna stała się najmłodszą zwyciężczynią turnieju w historii Polonia Open by Żywiec.

Nam opowiada, że w golfa gra od czterech lat i jej przygoda z tym sportem zaczęła się zupełnie przypadkowo.

– Byłam z rodzicami na wakacjach w Międzyzdrojach. Przyjechali znajomi rodziców. Dostałam do wyboru albo pójście z paniami do kawiarni, albo z panami na pole golfowe. Dla 13-letniej dziewczynki obie propozycje były tragedią.

Wybrała jednak panów i nie pożałowała. Od razu połknęła bakcyla, jak tylko wzięła kije do ręki i zagrała.

Mieszkająca w Poznaniu Maranna od dwóch miesięcy uczy się angielskiego w jednej ze szkół w Miami. Potem chciałaby studiować ekonomię, albo na politechnice. A golf?

– Muszę przyznać, że pojawiła mi się w głowie odważna myśl, po drugiej rundzie, gdy uzyskałam 75 pkt. (tylko dwa ponad paar), pomyślałam, że może jednak zostanę „pro”, że na golfie będę zarabiać.

Tego jej szczerze życzymy.

Zna swoje miejsce

Tak jak kiedyś Stirling Moss, który ciągle przegrywał w Formule I z Emanuelem Fangio, tak etatowym drugim w polonijnym turnieju golfowym na Florydzie jest Michał Poniż.

Chwilę po umieszczeniu piłki w dziurze na ostatnim dołku, Poniż stwierdził: „zająłem swoje miejsce”.

Michał Poniż zawsze drugi

Mimo porażki z Kamilem Chojnickim, Michał jest zadowolony. – Przecież przed kilkoma dniami nie byłem pewny czy w ogóle wystartuję. Ból w prawym łokciu powodował, że trudno mu było trafiać w piłkę. A do tego już w rundzie otwarcia sędziaq wlepił mu karę dwóch punktów. Poniż przegrał z Chojnickim pięcioma punktami. Różnica mogła być mniejsza, ale w drugim uderzeniu na 18 dołku, strzelona przez niego piłka wylądowała w wodzie.

Michał Poniż mógł tylko podziwiać grę Kamila Chojnickiego

– Fatalnie leżała w trawie i mimo czystego trafienia nic nie mogłem zrobić – stwierdził.

Chłopak z Mokotowa, jak sam siebie czasami nazywa, zawsze potrafi spojrzeć z jasnej strony księżyca, jak swego czasu mawiał pewien klasyk.

– Przeg rywam tylko z młodzieżą, ale wygrywam ze starszyzną – określił swoje położenie. Czyżby Twilight Zone?

Najdłuższy drive

W konkursie na najdłuższy drive, czyli posłanie piłki jak najdalej przy użyciu kija zwanego driverem, długo prowadziła Marianna Duczmal. I gdy wydawało się, że wygra, honor mężczyzn uratował Łukasz Halupka. Posłał on piłkę na odległość 323 jardów. W klasyfikacji najdokładniejszego uderzenia najlepszy był Kamil Chojnicki.

Migawki z finałowej rundy

Popularny „Rekin”, czyli Krzysztof Beliczyński specjalnie założył na finałową rundę długie spodnie

Jan Morański zawsze przyjeżdża na Polonia Open by Żywiec

Dorota Trocha tym razem nie wygrała, ale może być zadowolona

84, 81, 88 to wyniki Doroty Trochy w poszczególnych rundach

Krzysztof Materna wcale nie potraktował startu w Polonia Open by Żywiec satyrycznie

By chronić się przed słońcem Ryszard Sobiesiak (z prawej) złamał golfową etykietę – podniósł kołnierzyk koszulki

Tym razem Janusz Baczyk nie wygrał, ale był w czołówce

Show Prezesa

Proszę państwa! Proszę państwa! Paweł Gąsior ma wizję, by Polonia Open by Żywiec była jeszcze lepsza

Mówił i mówił i nie chciał skończyć, tak dobrze czuł się przy mikrofonie. A zaserwowana kolacja stygła 🙂 bo nie wiadomo było czy jeść, czy słuchać konferansjera. Krzysztof Materna siedział z zamyśloną miną, bo może uświadomił sobie, że właśnie wyrósł mu poważny konkurent. Kto? Oczywiście Paweł Gąsior, szef Polonia Open by Żywiec.

Zwycięzcy, od lewej: Kamil Chojnicki, Michał Poniż, Marianna Dzuczmal, Mirosław Reda, Dorota Trocha, Edward Krawczyk

Na uroczystej gali, która odbyła się sali bankietowej The Fountains Country Club rozdano medale i wyróżnienia, założono granatowe marynarki najlepszym golfistkom i golfistom. No i niespodzianka, wszyscy zwyciezcyotrzymali w prezencie od Rory Mcilroy otrzymali podpisane przez niego oraz oficjalne flagi z logiem tirnieju ktore jeszcze przed chwila powiewaly na polu.

Zachwyt pań, a startowało ich rekordowa liczba 20, wywołała wiadomość, że wszystkie golfistki, bez względu na wynik, otrzymają w prezencie od firmy Inglot zestawy kosmetyczne. Bo czy mistrzyni, czy nie, zawsze trzeba dobrze wyglądać. Brawo firma Inglot !

Cóż jeszcze dodać o turnieju. Dla zwycięzców był on na pewno wspaniały, pokonani wyjadą z Lake Worth z postanowieniem rewanżu.

A na koniec cytat za jednym z uczestników Polonia Open by Żywiec.

„Golf jest jak wizyta u dentysty, było, minęło, na szczęście”.

Na szczęście to my wiemy, że za rok znowu spotkamy się na Polonia Open by Żywiec.

Nikt tego nie ma tylko TvAntenna

Niedziela, 4 marca

Honda Classic w końcowym natarciu

Rory McIlroy zaczynał finałową rundę Honda Classic na pozycji lidera. Ale rano pogoda się załamała, było zimno i deszczowo. Do tego wiało. Gdyby taka pogoda się utrzymała, wszystko mogło się zdarzyć. Nic jeszcze nie było przesądzone.

Po krótkiej przerwie w finalowej rundzie wyszlo piękne slońce i McIlroy nie dał sobie odebrać wygranej, chociaż miał mało miejsca na błędy, gdyż Tiger Woods po zrobieniu „eagle” na 18-tce zakonczył rundę wynikiem 62, najlepszym osiągnięciem w finałowej rundzie w karierze. Dzięki temu Woods skończył turniej na drugim miejscu, a McIlroy – dzięki wygranej – został nowym numerem 1 w światowym golfie. Od 1986 r., gdy prowadzona jest klasyfikacja, młodszym nr. 1 był tylko Tiger Woods.

Chwila przerwy w grze: Caroline ze sparingpartnerem słuchają rad Piotra Woźniackiego

McIlroy’owi kibicowała jego dziewczyna Caroline Woźniacki, do niedawna nr 1 światowego tenisa. Ta Dunka polskiego pochodzenia specjalnie trenowała o 8 rano, by potem być na polu PGA National, gdzie grali najlepsi golfiści.

Zazdroszczę wam pogody

Małgorzata Marchelak, dyrektor zarządzający Amber Baltic Golf Club, jest zachwycona turniejem Polonia Open by Żywiec

Małgorzata Marchelak, dyrektor zarządzający Amber Baltic Golf Club była gościem specjalnym turnieju Polonia Open by Żywiec w Lake Worth na Florydzie.

Z panią Małgorzatą rozmawialiśmy w domku klubowym The Foutains Country Club, niepodal 18 dołka.

– Reprezentuje Pani klub, który jest organizatorem najstarszego turnieju golfowego w Polsce. Proszę powiedzieć jakie były początki.

– Pole golfowe klubu Amber Baltic powstało w 1993 r. w Kołczewie na Wyspie Wolin, 12 km na wschód od Międzyzdrojów. Klub położony jest w malowniczym terenie na obrzeżach Wolińskiego Parku Narodowego, zaledwie 3 km od morza.

– A kiedy rozegrano na nim pierwszy Polonia Cup?

– Już rok później, tak więc w tym roku, w dniach 2-4 sierpnia, będziemy organizować już XVII turniej. Wtedy, w 1994 r. mieliśmy na starcie tylko 35 zawodników, w poprzednim roku wystartowało ich 170.

– Byliście prekursorami golfa w kraju, w którym ten sport był praktycznie nieznany. To nie ułatwiało sprawy…

– Oczywiście poczatki były trudne, nie było praktycznie niczego, specjalistycznego sprzętu do utrzymania pola, instruktorów uczących tej gry, po inne drobne rzeczy niezbędne dla komfortu uprawiania tej dyscypliny.

– A przecież golf miał w Polsce piękna tradycję…

– Tak, przed wojną działały na terenie dzisiejszej Polski pola golfowe w Warszawie Powsinie, Gdańsku, Łańcucie, Katowicach i Szczawnie. Najstarszym klubem golfowym był powstały w 1906 r. ośrodek w Szczawnie Zdroju, który wtedy nazywał się Bad Sazbrunn. Znany był on w całej Europie. Wybitnym polskim golfistą w tamtych czasach był książę Karol Radziwiłł, który szczycić się mógł hcp 4.

– Ile turniejów w sezonie organizuje pani klub?

– W tym roku będzie ich 28, sezon zaczynamy 21 kwietnia turniejem otwarcia sezonu, a kończymy 11 listopada Turniejem Dnia Niepodległości.

– Teraz przebywa pani na Polonia Open by Żywiec. Jakie wrażenia?

– Wspaniałe. To świetnie zorganizowane zawody, które – jak widzę – cieszą się z roku na rok coraz większą popularnością. Między zawodami na Florydzie, a naszymi widzę taką różnicę, że u nas obowiązuje tzw. cut, a tu nie. Poza tym wy macie wygodnie, możecie używać melexów. Nas obowiązują reguły Polskiego Żwiązku Golfowego, które zabraniaja używania melexów.

– Z tego, co słyszę zacieśnia się współpraca między Polonia Cup, a Polonia Open by Żywiec..,

– Tak, z szefem turnieju na Florydzie Pawłem Gąsiorem zwiększyliśmy współpracę. Nasze turnieje stały się jakby rodzeństwem. O tego roku zawodnicy startujacy w obu będa rywalizować o nagrody. Wygra ten, który zdobedzie największą liczbę punktów, Warto więc będzie startować w Polonia Cup i w Polonia Open by Żywiec.

– A co by pani już teraz przeniosła z Polonia Open by Żywiec do siebie, do Kołczewa?

– Zdecydowanie jedna rzecz – pogodę. Tej naprawdę wam zazdroszczę.

– Dziękuję za rozmowę.

To idzie młodzież

Młodzież pokazała, kto teraz rządzi w polonijnym golfie. Na zakończonym w The Fountains Country Club w West Palm Beach na Florydzie turnieju Polonia Open by Żywiec, mającym rangę mistrzostw świata Polonii, najlepsi w najbardziej prestiżowej kategorii gross okazali się 24-letni Kamil Chojnicki i 17-letnia Marianna Duczmal.

Oboje wygrali zdecydowanie. Chojnicki był lepszy od drugiego Michała Poniża o pięć trafień. Przewaga Duczmal była jeszcze większa, drugą Dorotę Trochę wyprzedziła o 11 uderzeń. To już można nazwać nokautem.

Co ciekawe, i Kamil, i Marianna grają w golfa stosunkowo krótko, bo zaledwie od czterech lat. To najlepiej świadczy o tym, że w golfa – w przeciwieństwie do innych dyscyplin sportu – można szybko nauczyć się grać na wysokim poziomie. I to jest prawdopodobnie jedna z tajemnic sukcesu Polonia Open by Żywiec.

Świetnie spisali się też inni 17-latkowie, Artur Dziugiel (3. miejsce) i Mateusz Kniaginin (8.), członkowie polskiej kadry juniorów.

Miło było patrzeć na tych młodych ludzi, którzy bez strachu i komleksów rywalizowali ze starszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. Dla nich nie ma znaczenia czy mieszkają w USA, czy gdzie indziej. Wszędzie dobrze sie czują i daja radę. Wszyscy jednak swoją przyszłość wiążą z Polską. Może zabrzmi to patetycznie, ale to młode pokolenie jest nadzieją Polski.

Podziękowanie od szefa

Paweł Gąsior, prezes PAGA i szef Polonia Open by Żywiec

– Wszyscy uznali nasze zwody za najlepsze w historii – powiedział Paweł Gąsior. Dziękuję moim współpracownikom, Henrykowi Lajca i Markowi Kwoce, bez których poświęcenia nie byłoby tego sukcesu. Osobne dzięki należą się grupie medialnej TvAntenna, w tym Markowi Skowrońskiemu i Maćkowi Majewskiemu, którzy relacjonowali turniej „na żywo” w internecie. Dziękuję też naszym amerykańskim przyjaciołom z The Fountains Country Club, a szczególnie Joe Roux za wielką pomoc w organizacji. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować sponsorowi tytularnemu firmie Żywiec, Bogdanowi Pajorowi, prezesowi Amtec Int. Corp., Małgosi i Krzysztofowi Wojtowiczom z firmy Realty Elite the Palm Beach, oraz NetroStar i wszystkim innym sponsorom.

Słowo od senatora

Senator Andrzej Person od lat kibicuje rozgrywkom na Polonia Open by Żywiec

Turniej Polonia Open by Żywiec od kilku lat odbywa się pod patronatem Przewodniczącego Komisji Senatu RP ds. Emigracji i Łącznosci z Polakami za granicą. Senator Andrzej Person wielokrotnie uczestniczył bezpośrednio w turnieju Polonia Open by Żywiec, tym razem nie mógł przyjechać na Florydę, ale cały czas sledził relacje „live” z zawodów.

Polonia Open by Żywiec od kilku lat odbywa się pod patronatem Przewodniczącego Komisji Senatu RP

– Cieszę się, że Polonia Open by Żywiec w randze mistrzostw świata Polonii, znów okazał się bardzo udaną imprezą, która z roku na rok staje się coraz popularniejsza. 140 polonijnych golfistów z kilkunastu krajów świata jest tego dowodem – powiedział senator Person. – Radują mnie też opinie o turnieju i startujacych w nim Polakach, które słyszę od samych Amerykanów – wszystkie bardzo pozytywne. To wszystko buduje wizerunek naszej nacji i Polski. Za to jestem bardzo wdzięczny organizatorom.

Nikt tego nie ma tylko TvAntenna